O tym nawet male dziecko wie, ale chyba nie w Polsce. U nas poziom edukacji ekonomicznej, niestety na poziomie posowieckim. Czy uda sie kiedykolwiek to zmienic ?
Kilka dni wstecz spotkalem Nigeryjczyka; Pan w srednim wieku,54 lata, londynski taksowkarz z dwuletnim merolem - chyba S-Class wartosci, jak mowil 60 tysiecy funtow szterlingow, ktory wyemigrowal za lepszym zyciem. Opowiedzial historie, po krotce jego kraju, kiedys dobrze prosperujacego i jak to jeszcze 30 lat temu na londynskich marketach gdzie zaopatrywaly sie zachodnio-afrykanskie nacje, mozna bylo placic 'czarnym euro'. Jerry, bo tak sie przedstawil, nie narzekajac, mowil ze zapieprza od switu do nocy, po kilkanascie godzin dziennie, wozi glownie szejkow, ich ku... do Harrods'a itp.
Jerry ma 3 synow. I tu zaczyna sie cala historia. Kiedy wyslal pierwszego z nich do panstwowej szkoly angielskiej, niebawem okazalo sie, ze syn wychowywany jest na typowego tluka. Kiedy tenze wchodzil w wiek dorastania, Jerry 'sprzedal' mu kilka klapsow, kilka dni pozniej wezwanie do szkoly i ostrzezenie, ze raz jeszcze, a zostana mu odebrana prawa rodzicielskie. Wiec Jerry postanowil, ze syn zostanie przeniesiony do szkoly w Nigerii. Oczywiscie platnej z internatem, gdzie rok nauki wynosi...12 tys. GBP (!!!). Niebawem, nie czekajac na rozwoj wypadkow Jerry wyslal drugiego syna do podobnego przybytku, ale juz blizej, do Italii, gdzie metka z cena jest odrobine mniejsza - 9 tys GBP za rok nauki. W kolejce czeka trzeci, najmlodszy.
Jerry, wie, ze jego synowie, beda miec znakomite fundamenty, na ktorych zbudowany zostanie solidny dom i rozumie, ze inwestycja w edukacje to podstawa. Swoja ciezka prace w wychowanie potomostwa uwaza za swoj obowiazek, ktorego efekty beda dlugoterminowe. Wniosek wysnul sie kolejny, ze latwiej jest kontrolowac glupi motloch, anizeli ludzi wyksztalconych, co na sile promowane jest na Zachodzie. Dlatego szkol panstwowych zadaniem nie jest ksztalcic, a jedynie dostarczac bezstresowe uslugi okolo-edukacyjne. To, ze najlepsze polskie uniwersytety sa gdzies okolo 400-tego miejsca na liscie swiatowej o czyms chyba swiadczy. Z pewnoscia 'komus' na tym zalezy, ale czy my Polacy mamy czuc sie bezwinni ? A ostatni przyklad z cudami na zlocie, potwierdzil fakt, ze glupota ludzka nie zna granic. Moze warto postawic na edukacje, i wziasc przyklad z ciezko pracujacego Jerry'ego ?
